fb ok ok instagram twitter youtube

Просмотров с 20 декабря 2009: 24576

Профессор Л.Гапик (Польша)

Jeżeli hipnotyzer kazałaby coś ukraść człowiekowi do bólu uczciwemu, ten wyjdzie z hipnozy?

Pod warunkiem, że rzeczywiście jest do bólu uczciwy. A zdziwiłby się pan, jak wielu ludzi dysponuje podwójnym kodeksem moralnym.

Czy każdy może być hipnotyzerem?

Formalnie tak, bo żyjemy w wolnym kraju. O wszystkim decydują jednak predyspozycje. Zdarzają się samorodne talenty. Znany jest np. przypadek, gdy kilkuletnia dziewczynka w Anglii obserwowała swojego tatę hipnoterapeutę przy pracy, a potem poszła do szkoły i zahipnotyzowała pół klasy. Jeżeli ktoś nie ma aż takich zdolności, to pomóc może mu dobry nauczyciel. Potencjalną możliwość nabycia umiejętności hipnotyzowania ma każdy.

Czy hipnotyzer faktycznie może zawładnąć umysłem osoby poddającej się hipnozie?

W niektórych przypadkach zapewne tak. Sam miałem kiedyś okazję obserwować członków sekt. To byli ludzie, którzy przy pomocy hipnozy zostali zmanipulowani psychicznie. Sama hipnoza nie jest ani dobra, ani zła. Może być jednak użyta w dobrych lub złych intencjach. Niestety także do celów kryminalnych. Bardzo trudno jest jednak udowodnić, że została użyta w kryminalny sposób.

Zna pan przypadki zastosowania hipnozy do celów kryminalnych?

Wolałbym, żeby zadał pan następne pytanie. Nie będziemy nikomu podpowiadać, w jaki sposób można użyć technik hipnozy do niecnych celów.

Jak silna może być sugestia hipnotyczna?

Może być bardzo silna i realizować się nawet po kilku latach.

Po ilu? Pięciu, dziesięciu?

Nie wiem dokładnie. Sugestia, którą zadałem studentce podczas eksperymentu, miała zrealizować się po trzech latach.

I zrealizowała się?

Tak. Zahipnotyzowanej studentce podałem sugestię polegającą na tym, że za trzy lata, w ściśle określonym terminie zatelefonuje do mnie i poda kombinację cyfr nie wiedząc dlaczego to robi. Byłem wtedy człowiekiem młodym i nie przewidziałem wszystkich okoliczności, które mogą się wydarzyć. Studentka skończyła studia i pojechała gdzieś w Polskę. Miałem w kalendarzu zaznaczony termin i dokładną godzinę, o której ma zadzwonić. Zadzwoniła osiem minut później. Bardzo zdyszanym głosem podała kombinację cyfr i zaczęła opowiadać: panie doktorze, musiałam do pana zadzwonić i to panu powiedzieć. Zupełnie nie wiem po co to robię. Chyba oszalałam. 
To były czasy głębokiego PRL-u i moja była studentka dopiero w trzeciej budce znalazła sprawny telefon. Miała ogromne poczucie niepokoju, że musi coś zrobić, a nie jest w stanie. Naraziłem ją na dyskomfort. Nie jestem z tego dumny, bo zawsze na pierwszym miejscu powinno być dobro osoby, na której prowadzi się eksperyment.
Przekonałem się wtedy, że sugestia może być bardzo silna. Może dotyczyć banału, ale i rzeczy bardzo ważnej. Sądzę, że może aktywizować się po czasie o wiele dłuższym niż trzy lata. W filmach sensacyjnych uśpieni szpiedzy po kilkunastu latach budzą się pod wpływem sugestii hipnotycznej i realizują swoje zadania. Nie wiem czy to możliwe, ale na pewno nie można do końca wykluczyć takiego scenariusza.

Myśli pan, że służby specjalne wykorzystują hipnozę do swoich celów?

Pewnie tak, ale raczej w charakterze narzędzia pomocniczego. Dzięki hipnozie można przypominać sobie zdarzenia z przeszłości. Robiłem to wiele razy ze studentami, którzy bez problemu podawali imiona, nazwiska i adresy swoich przyjaciół z piaskownicy, o których dawno już zapomnieli. W naszych zasobach pamięciowych znajduje się dużo więcej materiału niż przypuszczamy. Dlatego też próbowano stosować hipnozę do rozwiązywania zagadek kryminalnych. Zrezygnowano z tego i żaden sąd na świecie nie uznaje hipnozy za narzędzie w pełni wiarygodne. Dla celów procesowych dowód z badania przy użyciu hipnozy nie istnieje. Prawdopodobieństwo oszustwa lub nieświadomego podania informacji, które zostały wymyślone, jest bardzo duże. Zdarzało się, że świadek w hipnozie dokładnie opisywał miejsce z którego padły strzały, a podczas wizji lokalnej okazywało się, że nie mógł widzieć tego miejsca.

Człowiek zahipnotyzowany ma skłonność do fantazjowania?

Bardzo łatwo przechodzi od wspomnień do fantazji. Jest bardzo uprzejmy dla swojego hipnotyzera. Jeżeli nie może sobie czegoś przypomnieć, to w sposób nieświadomy i niezaplanowany wymyśli coś, co usatysfakcjonuje hipnotyzera.

Hipnozie towarzyszą halucynacje?

Tak. To bardzo realistyczne wizje w obrębie wszystkich zmysłów. Z jednej strony następuje blokada bodźców faktycznie istniejących, a z drugiej pojawiają się wrażenia będące tworem wyobraźni i sugestii hipnotyzera. Moi studenci nie raz chodzili po Księżycu, a w rzeczywistości byli w sali wykładowej. Z niektórymi w ramach eksperymentów spacerowałem po Poznaniu. Wyglądali na zupełnie świadomych, świetnie radzili sobie z poruszaniem się po zatłoczonym mieście, a byli przekonani, że właśnie znajdują się w Turcji.

I znowu magia.

Zawsze jesteśmy w pewnym stopniu niewolnikami swojego umysłu, który nas ogranicza. Jeżeli potrafimy znaleźć specjalne wejścia w psychikę człowieka, to można próbować pokonywać te ograniczenia. Hipnoza jest metodą, dzięki której można odnajdywać drzemiące w nas, nie w pełni wykorzystane możliwości psychiczne, np. twórcze. Widziałem w dawnej Czechosłowacji projekty zegarków przygotowane przez pewnego plastyka w hipnozie – były dużo ciekawsze od wszystkich jego wcześniejszych prac. Choćby dlatego warto prowadzić badania z różnorodnym wykorzystaniem hipnozy. I to nawet jeśli nie rozumiemy do końca, na czym polega jej fenomen.



Dr hab. Lechosław Gapik - psycholog i seksuolog kliniczny, psychoterapeuta, nauczyciel akademicki. Profesor nadzwyczajny Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, prezes Polskiego Towarzystwa Terapeutycznego. Prowadzi stałą działalność kliniczną. Zajmuje się psychoterapią nerwic, zaburzeń i chorób psychosomatycznych, a ponadto pomaga w problemach osobistych i seksualnych. W działalności klinicznej najczęściej korzysta z technik opracowanych samodzielnie. W uzasadnionych przypadkach stosuje również hipnoterapię.

Источник: www.portalwiedzy.onet.pl